Próchnica u dzieci – początki, przebieg i leczenie

W krainie zwanej Jamą Ustną Dziecka, żył sobie mały paciorkowiec o imieniu Streptococcus Mutans. Nasz bohater szczególnie uwielbiał wylegiwać się w zagłębieniach i bruzdach ząbków, a, że był bardzo żarłoczny, czekał tylko aż nieświadomy niczego maluszek, nakarmi go. Streptococcus miał podobny gust do swojego gospodarza – uwielbiał cukier pod wszelką postacią. Pożerał go i przerabiał na kwasy, które stopniowo rozpuszczały tkanki zęba. Ząbki stawały się coraz słabsze i w końcu dały się pokonać – Streptococcus zawładnął Jamą Ustną Dziecka powodując próchnicę. Z podobną historią mamy do czynienia w  przypadku większości dzieci. Obecnie, próchnica zębów dotyka bowiem co drugiego trzylatka, nawet 85% sześciolatków i ponad 90% osiemnastolatków. Jak wygląda początek próchnicy? Czy każdy maluch jest na nią skazany?

Próchnica zębów u dzieci od czego powstaje?

Oczywiście żaden normalny rodzic nie chce, by próchnica pojawiła się na mleczakach jego ukochanego synka czy córeczki. Załóżmy jednak, że dziwnym trafem by chciał. Przepis na próchnicę wbrew pozorom nie jest skomplikowany, wystarczy tylko pięć prostych czynników. Najważniejszym z nich, będącym zresztą głównym sprawcą problemu, są bakterie, a dokładniej paciorkowce z grupy Streptococcus Mutans i w mniejszym stopniu – Lactobacillus acidophilus. Specjalizują się w przerabianiu węglowodanów na kwasy oraz w tworzeniu zalegającej na zębach płytki bakteryjnej. Próchnica u małych dzieci nie rozwinie się również bez kolejnego czynnika, stanowiącego zresztą najsmaczniejszą pożywkę dla bakterii – są nimi wspomniane węglowodany, a zwłaszcza cukry. Znajdziesz je praktycznie we wszystkich artykułach spożywczych, napojach i również w niektórych lekarstwach (syrop glukozowy stanowi podstawę większości dziecięcych syropów na kaszel czy odporność). Bakterie próchnicotwórcze wytwarzają kwasy, a te, demineralizują szkliwo zębów i doprowadzają do spadku poziomu pH w jamie ustnej. Próchnica zębów u dzieci zależna jest także od jakości ząbków. Niebagatelną rolę w tym przypadku odgrywa odpowiednia dieta (tzn. bogata w minerały i składniki odżywcze) nie tylko samego dziecka, ale i jego matki, bowiem zawiązki zębów rozwijają się już w życiu płodowym. Udowodniono również, że zły stan uzębienia przyszłej mamy rzutuje na podatność na próchnicę ząbków jej pociechy. Próchnica zębów mlecznych jest również bezpośrednio związana z czasem, w jakim pokarm zalega w jamie ustnej malucha. Mówiąc prościej – im dłużej jego ząbki oblepione są ciągnącymi słodyczami, kleistymi kaszkami, suszonymi owocami czy nawet białym pieczywem, tym bakterie mają lepsze warunki do namnażania i rozwoju. I w końcu ostatni czynnik – odpowiednia higiena jamy ustnej, czyli mycie ząbków pastą z fluorem dwa razy dziennie. Ząbki niedomywane czy wręcz niemyte i niekontrolowane przez stomatologa mają niestety nikłe szanse na obronę przed próchnicą.

Początki próchnicy u dzieci

Zaczyna się zgoła niewinnie i… niewidocznie. Próchnica początkowa mleczaków jest bowiem zupełnie bezbolesna i niewidoczna gołym okiem. Rozwija się stopniowo, zaczynając swoją „ucztę” od szkliwa i powodując jego demineralizację. Wówczas, na zębie pojawia się matowa, kredowobiała plama próchnicowa, która z czasem staje się czarna. Tak na marginesie – po wpisaniu w przeglądarkę internetową hasła „próchnica u dzieci zdjęcia” możesz zobaczyć szereg ilustracji obrazujących ten etap choroby. Następnie, próchnica przenosi się do zębiny, powodując jej rozpad. Próchnica zębów mlecznych na tym etapie może objawiać się nieregularnym bólem ząbków. Gdy dosięga miazgi zębowej – ból staje się już przeszywający i ciężko jest się go pozbyć. Niestety, w większości przypadków bywa tak, że Mali Pacjenci trafiają do stomatologa dopiero na tym etapie, a co za tym idzie, leczenie próchnicy u dzieci rozpoczyna się bardzo późno. Jeżeli próchnica w tym momencie nie zostanie zatrzymana, może dalej siać spustoszenie w jamie ustnej maluszka. W miejscu zmienionym chorobowo może powstać ropień, a ten, w większości przypadków oznacza konieczność ekstrakcji (tzn. usunięcia) chorego ząbka.

Próchnica kwitnąca

Próchnica kwitnąca, inaczej zwana próchnicą butelkową, mimo niegroźnej nazwy niesie za sobą ból i podobnie jak zwykła próchnica zębów, w najgorszym przypadku może zakończyć się koniecznością usunięcia zainfekowanego ząbka. Najczęściej dotyka maluchy, które bardzo często zasypiają z butelką pełną mleka, kaszki czy soku w ustach. Pierwsze objawy próchnicy kwitnącej, w postaci białych a następnie czarnych plamek tuż przy linii dziąseł, mogą pojawić się wraz z wyrżnięciem się pierwszych ząbków u niemowlaka. Najczęściej zmiany te dotykają wewnętrznej strony siekaczy, a więc jedynek, na których napój zalega najdłużej. Przykładem próchnicy kwitnącej jest chociażby próchnica u niemowlaka czy u dwulatka. Warto dodać, że próchnica kwitnąca może również stanowić efekt zbyt częstego picia napojów bogatych w węglowodany z kubka-niekapka. Warto zatem rozważyć wprowadzenie alternatywnego rozwiązania – zamiast kubka-niekapka można malucha od razu nauczyć korzystania z bidonika bądź zwykłego, otwartego kubeczka.

Próchnica u dzieci – konsekwencje

Zlekceważona i niewyleczona próchnica zębów u dzieci niesie za sobą szereg nieprzyjemnych konsekwencji. „Najmniejszą” z nich jest oczywiście ból – początkowo sporadyczny, pojawiający się w szczególności przy gryzieniu i spożywaniu bardzo słodkich lub kwaśnych pokarmów. Z biegiem czasu, to znaczy wraz z rozwojem próchnicy, ból się jednak nasila i staje się wręcz przeszywający. Dzieje się tak, gdy próchnica dojdzie do miazgi, albo co gorsze – gdy pojawi się ropień. Największą konsekwencją i zarazem najczarniejszym scenariuszem jest natomiast wspomniana już konieczność ekstrakcji zmienionego chorobowo ząbka. Możesz sobie pomyśleć, że utrata jednego z nich (tym bardziej mleczaka, który i tak z czasem by wypadł) to mała cena za niepodjęcie leczenia próchnicy. To jednak tylko pozory. Otóż próchnica u małych dzieci i wynikająca z jej nieleczenia utrata zęba to problem nie tylko natury estetycznej. Gdy w jamie ustnej Twojej pociechy pojawia się luka po usuniętym ząbku, zaczynają się do niej przesuwać zęby sąsiednie. W ten sposób skraca się łuk zębowy, a co za tym idzie pozostaje mniej miejsca dla jeszcze nie do końca wyrżniętych zębów stałych. Z racji tego mogą one wyrosnąć nierówno, nie pojawić się wcale, bądź nachodzić na siebie. W tej sytuacji, początki próchnicy w postaci małej białej plamki urosły do rangi problemu ortodontycznego, którego rozwiązanie jest znacznie droższe i bardziej czasochłonne niż najzwyklejsze plombowanie chorego zęba. Warto nadmienić, że brak zęba przyczynia się również do seplenienia, zatem do możliwych konsekwencji niewyleczonej próchnicy należy dodać problem logopedyczny.

Leczenie próchnicy u dzieci

Leczenie próchnicy u dzieci polega na usunięciu z ząbka wszelkich uszkodzonych (mówiąc bardziej obrazowo nadjedzonych) przez bakterie miękkich kawałków zębiny oraz szkliwa i uzupełnienie powstałego w ten sposób ubytku (tzn. dziury) odpowiednim wypełnieniem. Jeśli próchnica zębów zdążyła dojść do miazgi, w grę wchodzi wyłącznie leczenie kanałowe, zarówno w przypadku zębów stałych, jak i mleczaków. Należy w tym miejscu po raz kolejny przypomnieć, że zęby mleczne są słabiej zmineralizowane niż ich stałe odpowiedniki, dlatego próchnica niszczy je wyjątkowo szybko. Leczenie próchnicy u dzieci jest obecnie znacznie bardziej „humanitarne” niż w czasach kiedy leczono nas, rodziców. Dzięki sedacji wziewnej i znieczuleniu komputerowemu maluch nie odczuwa żadnych dolegliwości bólowych. Współczesne wypełnienia oferowane przez gabinety stomatologiczne dla dzieci również są nie lada gratką dla Małych Pacjentów. Dzieci mogą sobie bowiem wybrać dowolny kolor plomby (m.in. zielony, różowy czy niebieski), co jak widzimy w praktyce, znacznie bardziej zachęca je do współpracy podczas leczenia stomatologicznego.

Próchnica u dzieci – inne metody leczenia

Najskuteczniejszą metodą leczenia próchnicy u dzieci jest oczywiście wspomniane powyżej, klasyczne plombowanie. Istnieją jednak sposoby, aby przystopować rozwój choroby i co za tym idzie, odsunąć w czasie (i tak nieuniknione) borowanie. Próchnica zębów mlecznych szczególnie kiedyś, najczęściej była leczona poprzez lapisowanie zębów, czyli zaimpregnowanie zniszczonych przez próchnicę fragmentów azotanem srebra. Z uwagi na fakt, że efekty lapisowania nie były długotrwałe, taki zabieg należało powtarzać 3 razy w tygodniowych odstępach przez 3 miesiące. Należy dodać, że impregnat nakładany na zęby barwił miejsce dotknięte próchnicą na czarny kolor. Próchnica początkowa, to znaczy odpowiednio szybko wykryta, niekiedy pozwala uniknąć leczenie inwazyjnego. W najlepszym wypadku, gdy istnieje jeszcze szansa na remineralizację plamy próchnicowej, stomatolog maluje ją lakierem o wysokiej zawartości fluoru, który wzmacnia chore miejsce. Zabieg fluoryzacji, bo o nim mowa, stosuje się również profilaktycznie na zdrowe ząbki. Początki próchnicy u dzieci pozwalają również na zastosowanie innego rozwiązania, a mianowicie ozonowania zębów. Zabieg ten polega na podaniu ozonu na zmienione chorobowo miejsce, a następnie pokrycie tej powierzchni specjalnym płynem, zapobiegającym rozwojowi bakterii. Z uwagi na fakt, że ozon jest wysoko reaktywnym utleniaczem, podanie tego pierwiastka odbywa się w dosyć charakterystyczny sposób, to znaczy na chory ząb nakłada się specjalny silikonowy kapturek, który szczelnie łączy się z ozonatorem. W przypadku wszystkich powyższych alternatyw należy mieć na uwadze, że chociaż zniszczą one nagromadzone na ząbku bakterie, nie naprawią już powstałych ubytków. W przypadku tych jedyną skuteczną metodą leczenia będzie tradycyjne borowanie.

Próchnica u dzieci, a główne grzechy rodzica

Niestety Drodzy Rodzice nie możecie za wszystko winić swoich pociech. O ile starsze dziecko jest w stanie zrozumieć czemu należy myć zęby, jak to robić i czego należy unikać, o tyle dla maluchów zagadnienia te mają ten sam poziom trudności co dla większości z nas biologia molekularna czy fizyka kwantowa. Prawda jest zatem bolesna – próchnica u małych dzieci wynika na ogół wyłącznie z naszej winy. Jakie są więc najczęściej popełniane przez nas, rodziców, stomatologiczne grzechy? Pierwszym z nich jest znaczne odwlekanie w czasie wizyty u stomatologa. Częstokroć, dziecko ma pierwszy kontakt z dentystą dopiero gdy pojawią się wszystkie zęby mleczne, albo dopiero, gdy coś zacznie malucha boleć. Na kontrole stomatologiczne należy umawiać się co najmniej raz do roku, a pierwsza wizyta powinna odbyć się zanim dziecko ukończy roczek. Kolejna kwestia – odpuszczanie mycia zębów. Czemu to robimy? Powody są różne – 42% rodziców rezygnuje z mycia zębów, gdy maluch wcześniej zasypia, 37% gdy ma złe samopoczucie, a 24% gdy jest po prostu zmęczony. Próchnica u dzieci w tej sytuacji na pewno prędzej czy później się pojawi, tu nie ma zmiłuj. Dodatkowo, maluch nie uczy się rutyny i widzi, że istnieją sposoby na uniknięcie tak nielubianego zajęcia. Inny, często popełniany przez rodziców grzech to brak wsparcia przy myciu zębów – małe dziecko nie ma jeszcze w pełni wykształconych zdolności manualnych, dlatego do około 10 roku życia powinniśmy poprawiać mycie zębów po maluchu. My, rodzice, często zapominamy również o fakcie, że próchnica zębów jest chorobą zakaźną. Co to oznacza? Że całujemy, oblizujemy smoczek czy łyżeczkę dziecka, mimo, że to najlepszy sposób na przeniesienie bakterii próchnicowych ze swoich ust do buzi malucha. I ostatni grzech główny, sprawiający, że próchnica zębów u dzieci ma wręcz fantastyczne warunki do rozwoju. Dokarmianie malucha między posiłkami, czyli dawanie, na ogół dla chwili świętego spokoju, chrupek, biszkopcików, cukierków, czy rozpuszczalnych gum do żucia. Tego rodzaju przekąski nie tylko oblepiają ząbki, ale i sprawiają, że zęby malucha przez cały czas atakowane są kwasami i nie mają jak się bronić.

Na naszą, wszystkich rodziców obronę, należy powiedzieć jedno – powyższe grzeszki popełniamy zazwyczaj nieświadomie, nie wiedząc co się z nimi wiąże. Teraz, gdy już to wszystko wiemy, istnieje duże prawdopodobieństwo, że próchnica zębów ominie akurat naszą pociechę. 

.

Umów się na konsultację do jednego z naszych lekarzy

Wiemy jak ważne jest zdrowie Twojego dziecka, dlatego zrobimy wszystko aby mu pomóc!