Żeby zrozumieć jak działa fluor należałoby najpierw przypomnieć sobie budowę zębów. Ząb zasadniczo składa się z korzenia i wystającej ponad dziąsło korony. Zewnętrzną warstwę korony zębów stanowi szkliwo zbudowane z hydroksyapatytu i węglanoapatytu. Choć szkliwo jest najtwardszą tkanką w ludzkim organizmie, początkowo, czyli tuż po wyrżnięciu się zębów stałych jest ono niedojrzałe i zmineralizowane jedynie w 70%. Proces dojrzewania szkliwa w jamie ustnej (tzw. poerupcyjne dojrzewanie szkliwa) trwa nawet kilka lat i odbywa się między innymi dzięki obecności jonów fluoru. Warto w tym momencie nadmienić, że szkliwo zębów mlecznych bywa z natury słabiej zmineralizowane niż ich stałych odpowiedników (właśnie dlatego mleczaki są mniej odporne na próchnicę i należy je leczyć).
Jak działają bakterie próchnicotwórcze?
Mimo, że szkliwo jest bardzo twarde, w wyniku częstego i i długotrwałego oddziaływania kwasów staje się bardziej kruche i porowate czyli słowem – mięknie i staje się osłabione. A kiedy oddziałują kwasy? Oczywiście podczas jedzenia, a już w szczególności – podjadania. A skąd się biorą owe kwasy? Od bakterii próchnicotwórczych, które stale pomieszkują sobie w naszej płytce nazębnej. A co te bakterie jedzą? Węglowodany uzyskiwane z naszego pożywienia. I na tym historia mogłaby się zakończyć, gdyby nie fakt, że w wyniku węglowodanowej „wyżerki” bakterie wytwarzają kwasy, które oblepiają nasze zęby. Wówczas, poziom pH w naszych ustach spada i zachodzi proces demineralizacji, czyli utraty minerałów (m. in. wapnia czy fosforu) wbudowanych w szkliwo. Szkliwo się w jego wyniku odwapnia, kruszeje i powstaje ubytek próchnicowy. Oczywiście zanim do niego dojdzie, cicha, niezauważalna bohaterka naszej jamy ustnej, ślina, robi wszystko co w jej mocy aby przywrócić prawidłowe pH w naszych ustach i doprowadzić do powtórnej remineralizacji szkliwa. A, że sobie średnio radzi, przydałaby się jej pomoc kolejnego superbohatera – fluoru. Fluor to taki Psi Patrol dla naszych zębów, a pasta do zębów z fluorem bądź fluoryzacja zębów najlepiej sobie radzą z remineralizacją szkliwa.
Jak działa fluor?
Fluor oddziałuje na nasze zęby na kilku płaszczyznach. Bodaj najważniejszą z nich, jest wspieranie procesu remineralizacji zębów. Jak już wspomnieliśmy, szkliwo zębów zbudowane jest między innymi z kryształów węglanoapatytu, który bardzo łatwo ulega demineralizacji (rozpuszczeniu w kwasach). Zdemineralizowane kryształki na szczęście bardzo chętnie wiążą się z jonami fluorkowymi, przy okazji przyciągając do siebie inne ważne jony – fosforu i wapnia. Wówczas, na szkliwie zębów wytwarza się odporna na działanie kwasów i procesy demineralizacyjne powłoka fluoroapatytopodobna. Regularna fluoryzacja czy pasta do zębów z fluorem tworzą na szkliwie naszych zębów zapas fluoru, który magazynowany jest w wodorotlenku wapnia. Zapas ten uwalnia się dopiero wtedy, gdy zachodzi proces demineralizacji i poziom pH w naszych ustach spada. Wówczas, fluor przenika do wnętrza szkliwa zatrzymując jego rozpuszczanie, a gdy pH wzrasta, fluor przyciąga jony fosforanowe i wapnia tworząc wspomniane już wcześniej fluroapatyty i pomagając w remineralizacji szkliwa. Właśnie dlatego tak ważna jest pasta do zębów z fluorem i fluoryzacja, dzięki którym dostarczamy naszej jamie ustnej jonów fluorkowych. Fluoryzacja zębów u dzieci znacząco wzmacnia zęby, dlatego wskazana jest zarówno w przypadku świeżo wyrżniętych mleczaków, jak i zębów stałych.
Mechanizm kariostatycznego (tzn. przeciwpróchniczego) działania fluoru jest jednak znacznie szerszy, bowiem dotyczy również samych bakterii, które próchnicę powodują. Fluoryzacja nie tylko zmniejsza produkcję kwasów i odkładanie się płytki bakteryjnej na powierzchni zębów, ale i hamuje przemiany metaboliczne węglowodanów w komórce bakteryjnej. Mówiąc prościej – fluor przenika do wnętrza „złych” bakterii sprawiając, że one same ulegają zakwaszeniu i upośledzając dalszy transport glukozy do ich wnętrza. W wyniku tego bakterie nie mają co jeść, nie fermentują cukrów i nie wytwarzają z nich kwasów, które oblepiają nasze zęby.
Fluoryzacja egzogenna
Jako, że fluor największą skuteczność wykazuje podawany miejscowo, najpierw skupimy się na omówieniu zabiegu jakim jest fluoryzacja zębów. Fluoryzacja u dzieci, bo z takimi pacjentami mamy najczęściej do czynienia, to jeden z najskuteczniejszych zabiegów profilaktycznych stosowanych w celu wzmocnienia szkliwa zębów i ich ochrony przed próchnicą. Fluoryzacja egzogenna (kontaktowa) polega na pokryciu oczyszczonego szkliwa mleczaków lub zębów stałych specjalnym preparatem zawierającym związki fluoru. Fluor, który jest nakładany na powierzchnię zębów pędzelkiem lub specjalnym aplikatorem, zasycha i nawet przez kilkanaście godzin po zabiegu stopniowo uwalnia się do szkliwa. Fluoryzacja zębów u dzieci mniejszych, to jest do 6 roku życia, odbywa się przy użyciu lakieru fluorkowego, który w kontakcie ze śliną twardnieje, co minimalizuje ryzyko połknięcia go. W przypadku dzieci starszych oraz pacjentów dorosłych poza wspomnianym lakierem stosuje się żel lub piankę z fluorem. Fluoryzacja zębów u dzieci do 6 roku życia powinna być przeprowadza co 3-6 miesięcy, częstotliwość ta w głównej mierze zależy od tego jak wysokim ryzykiem próchnicy obarczona jest Nasza Pociecha.
Fluoryzacja zębów oczywiście nie jest wykonywana wyłącznie w gabinetach stomatologicznych. Fluoryzacja w szkole czy rzadziej, fluoryzacja w domu wykonywane już w naszych latach młodości, nadal występują, choć obecnie wywołują znacznie więcej kontrowersji niż kiedyś. Według przepisów, fluoryzacja zębów w szkole przeprowadzana jest u uczniów szkół podstawowych w klasach I-VI. Zabieg ten odbywa się wyłącznie na tych obszarach kraju, w których poziom fluorków w wodzie pitnej nie przekracza 1mg/1l wody. Fluoryzacja w szkole odbywa się 6 razy w roku co 6 tygodni, wyłącznie za pisemną zgodą rodziców. Fluoryzacja w domu jest znacznie rzadszym zjawiskiem, jednak z uwagi na obecną pandemię koronawirusa i co za tym idzie niemożność przeprowadzenia procedury w szkole, jest alternatywą polecaną przez dużą liczbę pielęgniarek szkolnych. Fluoryzacja w domu najczęściej odbywa się przy użyciu specjalnego żelu z fluorem, dostępnego chociażby w aptekach, i powinna być przeprowadzana pod ścisłą kontrolą rodziców.
Endogenna fluoryzacja zębów
Endogenna fluoryzacja zębów (zwana również wewnętrzną) polega na dostarczaniu naszemu organizmowi fluoru drogą doustną – to znaczy wraz z pokarmem bądź w postaci specjalnych kropli lub tabletek z fluorem. Należy jednak wspomnieć, że fluor dostarczany tą drogą nie wykazuje tak skutecznego działania, jak egzogenna fluoryzacja zębów u dzieci przeprowadzana chociażby w gabinecie stomatologicznym. Endogenna fluoryzacja zębów, chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy, odbywa się niemalże 24 godziny na dobę – u wszystkich, bez wyjątku (to znaczy u przeciwników fluoru również). Fluor obecny jest bowiem w rybach, czarnej herbacie, chlebie żytnim, serach, fasoli, szynce wieprzowej, płatkach kukurydzianych, a nawet w jogurcie truskawkowym! Jakby tego było mało, w latach 1967-1996 r. w Polsce, profilaktycznie stosowano fluorkowanie wody wodociągowej. Mimo, że od wielu lat nie wykonuje się tego zabiegu, w polskiej wodzie wodociągowej obecnie występuje naturalne stężenie fluoru w granicach od 0,1 do 0,4 mg/l (dokładna ilość fluoru zależy od konkretnej sieci wodociągowej, np. w Poznaniu wynosi 0,21 mg/l). Warto w tym miejscu dodać, że endogenna fluoryzacja zębów odbywa się w największym stopniu właśnie dzięki wodzie. Przeciwników fluoru od razu uspokoimy przywołując pewne liczby. Dzienne zapotrzebowanie na fluor wynosi dla kobiet 3 mg, dla mężczyzn 4 mg, natomiast dla dzieci obliczane jest według wskaźnika 0,05 mg na każdy kilogram masy ciała. Zakładając, że nasze dziecko waży 20 kg, w ciągu doby powinniśmy mu dostarczyć 1 mg fluoru, co w przypadku przytaczanej poznańskiej wody z kranu oznacza wypijanie 4,7 litra wody dziennie! Oczywiście z wypiciem takiej ilości wody w ciągu dnia problem miałby nawet dorosły.
Nie taki diabeł straszny...
Przysłowiowym diabłem dla wielu z nas jest rzecz jasna fluoryzacja zębów w szkole czy w gabinecie stomatologicznym, fluoryzacja w domu czy nawet zwykła pasta do zębów z fluorem. Słowem – wszystko, co wiąże się z podażą dużej dawki fluoru naszemu organizmowi. Fluor jest jednak niezwykle ważnym pierwiastkiem, bowiem, co już udowodniliśmy, ma właściwości kariostatyczne (przeciwpróchnicze) i bakteriobójcze. Sprawia, że szkliwo naszych zębów staje się twardsze i bardziej odporne na działanie bakterii, zwalcza nadwrażliwość zębów, a nawet stanowi budulec tkanki łącznej, mięśni, skóry i włosów! Dostarczanie zbyt małych dawek fluoru z kolei przyczynia się do rozwoju osteoporozy, co może wiązać się z deformacją szkieletu, obniżeniem wzrostu czy częstymi złamaniami kości. A co w przypadku, gdy dostarczymy naszemu organizmowi zbyt dużej dziennej dawki fluoru? Wówczas faktycznie pierwiastek ten może zaszkodzić. Może na przykład spowodować fluorozę, która objawia się przebarwieniem tkanek zęba bądź nieść za sobą problemy żołądkowo-jelitowe (nudności, biegunka, ból żołądka). Fluor dostarczany w nader ogromnych, wręcz abstrakcyjnych ilościach, może nawet prowadzić do śmierci. Brzmi to strasznie, ale sprawdźmy czy taka sytuacja jest w ogóle realna. Jakie są dawki toksyczne fluoru? Dzienna podaż 1 mg fluoru na każdy kilogram ciała może wywołać wczesne objawy zatrucia, 5 mg fluoru na 1 kg wskazywany jest jako prawdopodobna dawka toksyczna, natomiast za dawkę śmiertelną uznaje się 14-28 mg fluoru/1 kg, a nawet 32-64 mg tego pierwiastka (w tym przypadku jest to pewna dawka śmiertelna). Dodajmy również, że nie cały fluor jest magazynowany przez nasz organizm, bowiem jego duża część wykorzystywana jest na bieżąco przez nasz organizm. Ponadto, około 50% fluoru wydalamy z organizmu wraz z moczem, od 15 do 25% z kałem, a nieznaczną jego część – z potem. Procent tego co zostaje, uzależniony jest natomiast od wieku danej osoby i potrzeb jego organizmu. Dodajmy również, że u osób starszych około 50% pobranego dziennie fluoru wykorzystywane jest do przebudowy kości, natomiast u dzieci, około 80% zostaje zużytkowane na potrzeby rozwijających się zębów i kości. Posługując się powyższymi danymi, obliczmy zatem czy zwykła pasta do zębów z fluorem czy fluoryzacja zębów mogą być dla nas śmiertelne. Zakładając, że pasta do zębów z fluorem używana przez Naszego 20-kilogramowego Malucha zawiera zalecane stężenie tego pierwiastka tj. 1000 ppm (ok 01,mg fluoru) i dwa razy dziennie podczas mycia zębów nakładamy jej zalecaną ilość (ziarnko grochu tj 0,25 g), w ciągu doby tą drogą podajemy 0,5 mg fluoru, co stanowi 0,025 mg na każdy kilogram ciała. Fluoryzacja zębów u dzieci przy użyciu lakieru fluorkowego pozwala zresztą uzyskać organizmowi Naszego Malucha podobne ilości fluoru. Używana wedle zaleceń pasta do zębów z fluorem czy profesjonalna fluoryzacja zębów wykonywana w gabinecie stomatologicznym nie są zatem w żadnym wypadku dla naszych dzieci niebezpieczne. A czy takie mogą się stać? Owszem, jeżeli jednorazowo podamy Naszemu 20-kilogramowemu Maluchowi 100 mg fluoru. Taką ilość Nasza Pociecha otrzymałaby na przykład po zjedzeniu (na raz!) 10 tubek 100-gramowych pasty do zębów z fluorem! A czy to realne? Absolutnie nie!
Alternatywy wobec fluoru
Czy dla wszystkich przeciwników fluoru, dla których fluoryzacja zębów w szkole, w gabinecie dentystycznym czy nawet zwykła pasta do zębów z fluorem są zupełnie nie do przyjęcia istnieje jakaś alternatywa, która pozwoli zapewnić zdrowie jamy ustnej ich Pociechom? Może nie do końca dokładną w tego słowa znaczeniu alternatywą, ale pewnym rozwiązaniem mogą być pasty do zębów dla dzieci bez fluoru. Te, na ogół zawierają ksylitol, który stymuluje produkcję śliny i w pewnym stopniu ogranicza namnażanie się bakterii próchnicotwórczych. Pasty do zębów dla dzieci bez fluoru nie wzmacniają jednak zębów i nie czynią ich odporniejszymi na działanie wspomnianych bakterii. Słowem – ksylitol może stanowić wyłącznie wsparcie, a w żadnym wypadku zamiennik wobec fluoru. Zresztą, jak się okazuje, fluoryzacja zębów czy pasta do zębów z fluorem nie są tak niebezpieczne, jak pierwotnie mogłoby się wydawać. Oczywiście pod warunkiem przestrzegania zaleceń dotyczących ilości nakładanej pasty do mycia zębów i nie spożywania jej w ilości kilku tubek dziennie. Dodatkowo, aby uniknąć ryzyka rozwoju fluorozy, u dzieci poniżej 6. roku życia nie powinno stosować się płynów do płukania jamy ustnej z fluorem czy pianek i żeli fluorkowych, a pasta do zębów z fluorem powinna być nakładana na szczoteczkę wyłącznie pod kontrolą rodziców.
.